Barcelona Gaudiego i inne perełki

„Otwórz oczy, rozłóż ręce
By nazbierać jak najwięcej…”

 

17.02.2024 od smaczków architektonicznych Gaudiego rozpoczęliśmy zwiedzanie stolicy Katalonii. Były prawdziwą ucztą dla oka młodzieży. Ta nietypowa architektura, pełna kolorów, krzywych linii, dziwacznych budynków jest od dziesięcioleci symbolem miasta.

W podróż po Barcelonie zostaliśmy zabrani przez panią Karolinę. Pierwszym przystankiem było zaprezentowanie nam jednego z najsłynniejszych dzieł Gaudiego - Sagrady Familii. Trwająca do dziś budowa Świątyni Pokutnej Świętej Rodziny rozpoczęła się w 1882r. Ciągłe zmiany koncepcji przez Gaudiego oraz hiszpańska wojna domowa, podczas której utracono projekty architekta nie pozwoliły na ukończenie budowy. Dowiedzieliśmy się, że otwarcie Sagrady Familii planowane jest na 2026r, w setną rocznicę śmierci Gaudiego.

 

 

Następnie przejechaliśmy do La Salut. Tam mieści się baśniowy Park Guell – ogród zaprojektowany przez mistrza architektury secesyjnej. Park miał stanowić kompleks mieszkaniowym dla bogatych mieszkańców Barcelony. Nie spodobały się im jednak budynki przypominające chatki z piernika ;-).

 

 

Przy wejściu do parku powitał nas śpiew papug budujących gniazda na palmach. Oryginalną roślinność oraz niebanalną architekturę Gaudiego podziwiało z nami bardzo wielu turystów. Na zaprojektowanej przez artystę najdłuższej ławeczce świata (110m), z której jak na dłoni widać panoramę miasta, nie było prawie miejsca. Wytrwałym, udało się na chwilę usiąść i sprawdzić, jak liczne wypustki i wklęsłości profilujące oparcie ławki idealnie dopasowują się do pleców. Do zdjęcia z najsłynniejszym płazem świata - salamandrą wykonaną z płytek ceramicznych, musieliśmy również poczekać w kolejce.

 

 

Z twórczości Gaudiego słynie dzielnica Barcelony Dreta de l'Eixample. Właśnie tam, z okien autokaru podziwialiśmy kolejne dzieło oddające specyfikę architektury artysty - Casa Mila. Modernistyczna kamienica, często nazywana jest La Pedrera (kamieniołom). Mieści się na skrzyżowaniu ulic Passeig de Gracia i Provenca. Pofałdowana fasada i kute z żelaza balkony sprawiają wrażenie, jakby budynek pływał we wzburzonym morzu, pełnym wodorostów.

Na szlaku zwiedzania nie mogło zabraknąć Casa Batllo wpisanej na listę UNESCO, nazywanej najdziwniejszą kamienicą mieszkalną świata. Budynek rzucił się nam szybko w oczy za sprawą barwnej elewacji, składającej się z różnokolorowych płytek ceramicznych, których odcień zmieniał się w zależności od nasłonecznienia. Balkony też przyciągały uwagę. Prawdopodobnie nieprzypadkowe, białe o nieregularnych kształtach, przypominające czaszki, no i dach pokryty materiałem kojarzącym się ze smoczą łuską. Pani Karolina wyjaśniła, że kształt budynku odzwierciedla legendarną walkę św. Jerzego ze smokiem.

Zbliżając się do centrum miasta mijaliśmy Łuk Triumfalny, wzniesiony na Wystawę Powszechną w 1888r. Choć nie został zaprojektowany przez Gaudiego, to robi wrażenie.

Najpiękniejszą aleję świata, mającą swój początek na Placa Catalunya i wiodącą do Pomnika Kolumba pokonaliśmy spacerkiem. Słynny deptak La Rambla wypełniają stragany i kawiarenki na wolnym powietrzu. Spotkaliśmy tam artystów ulicznych - mimów, tancerzy. W wielu miejscach swoje prace wystawiali malarze, rysownicy.

 

 

Mijaliśmy Palacio de la Virreina (Pałac Wicekrólowej) i teatr El Liceu. Odwiedziliśmy fantastyczne kolorowe targowisko La Boqueria. Pani Karolina zwróciła nam uwagę na kieszonkowców, ponieważ zatłoczony deptak jest dobrym terenem do ich działania.

Z Rambli wąskimi uliczkami Barri Gotic przeszliśmy do Katedry św. Eulalii (patronki Katalonii) - jednej z najpiękniejszych gotyckich budowli w Hiszpanii.

 

 

Robiliśmy sobie zdjęcia pod łącznikiem siedziby lokalnych władz z rezydencją premiera rządu, przypominającym most westchnień z Wenecji, na którym ostatni raz patrzył na świat bez krat Casanova.

 

 

Następnie powędrowaliśmy na urokliwy Placa Reial z fontanną trzech Gracji i latarniami projektu Gaudiego oraz pobliski Placa de Sant Jaume z Ratuszem oraz Palau dela Generalitat, w którym mieści się siedziba rządu katalońskiego.

 

 

Nie ominęliśmy również Placu Hiszpańskiego z fontanną Jujola i Wieżami Weneckimi.

Super doznaniem była wizyta w hiszpańskiej wiosce modelowej Poble Espaniol. Zaczęliśmy od pokazu multimedialnego FIESTA, gdzie młodzież mogła doświadczyć emocji towarzyszących popularnym festiwalom, z których wiele jest wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Fantastyczne połączenie obrazu i dźwięku zabrało nas w dynamiczną podróż zmysłową i kulturową. Po pokazie udaliśmy się, by zobaczyć znajdujące się tu 117 pełnowymiarowych budynków - replik budowli z całej Hiszpanii. Miasteczko jest podzielone na cztery obszary: śródziemnomorski, południowy, środkowy i północny. Odzwierciedla to podział kulturalno-geograficzny, a nie polityczny kraju. Dla uczniów była to lekcja poznania hiszpańskiej kultury, sztuki i architektury.

 

 

Zwiedzanie zakończyliśmy na Wzgórzu Montjuic. Tu znajdują się obiekty olimpijskie, w tym Stadion Olimpijski. Niestety mogliśmy podziwiać go tylko z zewnątrz (brama była zamknięta). Wzgórze to świetny punkt widokowy na miasto z panoramą 360 stopni.

 

 

W drodze powrotnej  do Lloret de Mar spojrzeliśmy na zabytkowy Port Vell z malowniczą przystanią jachtową oraz Rambla de Mar - serię drewnianych pomostów z oryginalnym wiszącym mostem. I tak minął nam kolejny dzień.

Organizator wycieczki: Eliza Bodys